Maksymilian Śleziak • Porady

W zasadzie odpowiedź na pytanie: „Jak zbudować innowacyjny biznes?” jest jedna – przestań pokazywać i udowadniać wszystkim naokoło, jakim to supernowoczesnym człowiekiem jesteś. W każdej firmie, jak świat długi i szeroki, przychodzi taki moment, w którym zarządzający nią ludzie zadają wreszcie to sakramentalne pytanie: „Co mogę zrobić, aby unowocześnić swoją firmę? Jakie usprawnienia w tym celu wprowadzić?” Jest wiele powszechnie dostępnych odpowiedzi na tak postawione pytanie, problem polega jednak na tym, że to pytanie jest już błędne w swojej naturze.

Czym jest innowacja?

Wiele osób myli innowacyjność z wynalazczością czy odkrywczością, tym samym uważając, że jest ona poza zasięgiem zwykłych ludzi. Nie trzeba dokonać odkrycia czegoś zupełnie nowego ani być Einsteinem, aby można było powiedzieć o kim, że jest innowacyjny. Czasami wystarczy wprowadzić pewne udoskonalenie do rzeczy, działania, które już istnieją. To często zaadaptowanie dla własnych potrzeb znanej idei czy technologii, ich dostosowanie do swojego pola działania, a nie tworzenie czegoś od początku. Innowacyjność rozpoczyna się od ciekawości. Kluczowy w innowacyjności jest właśnie ów zmysł ciekawości, otwartości umysłu, zmysł empatii dla świata, czyli poczucie, że poprzez rozwój naszego biznesu staramy się pomagać ludziom.

Główną różnicą pomiędzy innowatorami a resztą świata jest zadawanie przez tych pierwszych większej liczby właściwych pytań. Innowacyjni ludzie mają zatem coś z ciekawości świata charakterystycznego dla dzieci. Ciekawość jest z kolei ściśle związana z chęcią czy raczej potrzebą nauki, „dokopywania się” do wiedzy i wreszcie inteligencją.

Dodawanie i odejmowanie

Można wyróżnić 2 ogólne sposoby wprowadzania innowacyjności – poprzez dodawanie usprawnień do już istniejących i funkcjonujących w firmie działań lub, odwrotnie, rezygnowanie z niektórych czynności. Częściej mamy skłonność do poprzestawania na pierwszym rodzaju innowacyjności, głównie dlatego, że jest to o wiele łatwiejszy sposób. Możemy np. wprowadzić w firmie dzień innowacyjności, dać pracownikom określony czas na to, aby podczas niego pracowali nad tym, co lubią, zainspirować współpracowników oryginalnymi i zachęcającymi do myślenia pytaniami czy sformułowaniami rozwieszonymi na ścianach biur. Jednak tego typu działania najzwyczajniej w świecie nie przynoszą rezultatów, stwarzają jedynie ułudę jakiejkolwiek aktywności. Dlaczego zatem je stosujemy?

Innowacyjność poprzez dodawanie, na przykładzie wspomnianych czynności, ma materialny, dotykalny, wyraźny charakter. Gdy ktoś nas zapyta, co takiego robimy, aby być bardziej innowacyjnymi, łatwo znajdujemy odpowiedź, rzucając przykładami jak z kapelusza. To mało użyteczne pomysły, ale jednak mamy poczucie tego, że coś robimy, że wprowadzamy nową jakość i wartość do swojego biznesu.

Zamiast tego, jak popularyzować innowacyjność, w jaki sposób ją reklamować, może lepiej zastanowić się nad tym, co ją niszczy? Czas, jaki poświęcasz na osiąganie sukcesu w innowacyjności, przeznacz na to, aby… ponieść w tym kierunku stratę. Brzmi śmiesznie, wiemy, ale dzięki temu uświadomisz sobie, jak wiele jest czynności, które zabijają w Tobie i pracownikach poczucie rozwoju.

Jak osłabić rozwój? Nakaż pracownikom uczestniczenie przez cały dzień w spotkaniach, wysyłaj do nich z chorą częstotliwością e-maile, zawal ich niemożliwą do wykonania w wyznaczonym czasie pracą, zabij w nich entuzjazm i motywację, można by wymienić jeszcze wiele innych przykładów, sam wiesz, o co chodzi.

To jest właśnie drugi sposób na stopniowe przeobrażanie się biznesu w innowacyjny – rezygnowanie z nierozwojowych czynności. Nie jest to łatwe, przyznajemy. Kiedy ktoś Cię zapyta, co takiego robisz, aby zachęcić swoich ludzi w firmie do usprawniających działań, nie możesz wskazać już konkretnych i widzialnych przykładów. Odpowiesz w sposób opisowy, wyeksponujesz czynności, które wyeliminowałeś, ponieważ nie wnosiły one żadnej nowej wartości.

Ryzyko i zaufanie

Nasza zdolność do innowacyjności jest obecnie zdecydowanie większa, a dzieje się tak dzięki niespotykanej jak dotąd możliwości dzielenia się informacjami, ideami. Ułatwia to inspirowanie się pomysłami i ich przystosowywanie do własnych potrzeb. Nie da się zmusić swoich współpracowników do większej innowacyjności, ale można stworzyć sprzyjające rozwojowi środowisko pracy, czyli takie, które zachęci ich do większej ciekawości i kreatywności. Dać im przestrzeń wypełnioną zaufaniem oraz odwagą do podejmowania ryzyka. Nie ma innowacyjności w biznesie bez ryzyka. Aby go podjąć, potrzeba w środowisku zawodowym pewnego poziomu zaufania. Jeśli pracownicy będą karani za swoje porażki i niepowodzenia, a wiadomo, że klęski mają silny wymiar edukacyjny, wówczas nie ma mowy o żadnym dążeniu do innowacyjności. Jest jedynie ostrożność, zachowawczość i nuda.

Maksymilian Śleziak
W branży internetowej od 10 lat. W miniCRM odpowiedzialny za rozwój aplikacji i działania promocyjne. Prywatnie interesuje się kolarstwem górskim i sprzętem Apple.

Dlaczego warto przetestować miniCRM?

600+

Firm codziennie
loguje się do miniCRM

95%

Klientów poleca
nas swoim znajomym