Człowiek, funkcjonując na zasadach wielozadaniowości, musi odnaleźć w sobie zdolność do przestawiania pewnych trybów w swoim umyśle, które pozwolą mu momentalnie skoncentrować swoją uwagę na zupełnie odmiennym zadaniu. Taki człowiek musi pamiętać, żeby skupić się na istocie rzeczy, zapomnieć o błahych pozorach, patrzeć na to, na co patrzeć powinienem, a zaniedbać to, czemu przyglądać się nie trzeba.
Wyobraźmy sobie naszego szefa – tak naprawdę nieznany nam energiczny gentleman w średnim wieku, który powołał mnie na posterunek, wyróżniając z dziwnych, mało poetyckich powodów. Inni patrzą na mnie z zazdrością, nie unikając zawistnie nieprzyjemnych komentarzy. Wniosek nasuwa się logiczny: takiej oferty nie można odrzucić. Pojawia się niespodziewana szansa, ale i kolejne zadanie do wykonania. Gonią mnie terminy aktualnego zlecenia, ale przecież na polecenie szefa zawsze staram się być symbolem niezawodnej gotowości. Po pewnym czasie uświadamiam sobie, aż nazbyt jasno, co to dla mnie oznacza: nieprzespaną noc, nadszarpnięte nerwy. Wciąż jednak zachowuje się jak wyjątkowo zwinna, sprawna istota, która w każdej chwili zaoferuje swoje usługi przełożonemu. Jednocześnie zaniedbując swoje podstawowe obowiązki.
To sytuacja bez wyjścia, która uświadamia, że pracownik nie jest w stanie ogarnąć wszystkiego. Tego typu wielozadaniowość, wprowadza w grafik pracy chaos i masę usterek, których wyeliminowanie wymaga czasu. To niewłaściwy mechanizm wprowadzania idei wielozadaniowego trybu pracy. Niczego nie poprawia i nie przyspiesza. Taka sytuacja powinna, niezależnie od naszej roli (przełożonego, czy też podwładnego), dać nam do zrozumienia, z czym wiąże się zbyt duży natłok pracy i różnorodnych zadań. Pracownik musi mieć warunki do tego by wypełniać swoje obowiązki w sposób najlepszy i najszybszy. Musi mieć jasno określony sposób i zakres wypełnianych czynności. Nie może się gubić w tym, co robi. Zwiększanie kompetencji powinno się opierać na wcześniejszej analizie odnoszącej się do tego, które prace można połączyć, by nie powtarzać tych samych czynności kilkakrotnie. Taka wielozadaniowość, w formie doskonałej prowadzi do rozładowania napięcia i stresu związanego z określonym zadaniem i jednocześnie przyspiesza pracę. Jest to system bardzo trudny, nad którym jak najbardziej należy pracować, ale nie wprowadzać nic na siłę, w pośpiechu, bez niezbędnych przygotowań. Niewielu ludzi potrafi koncentrować swoja uwagę na kilku sprawach jednocześnie. Musimy dostosowywać zadania do możliwości swoich i współpracowników.
Zwróćmy uwagę na najbardziej prozaiczne sytuacje w życiu: czytanie książki i jednoczesne pilnowane dziecka, spożywanie posiłku i spoglądanie w ekran telewizora. Umyka nam treść przeczytanych słów, dlatego czytamy to samo po raz kolejny lub w gorszym przypadku dziecku staje się krzywda, nie nadążamy za obrazem lub stygnie nam zupa. To kwestie, które brzmią w sposób śmieszny i banalny, ale jednocześnie w sposób wyrazisty obrazują naturę ludzką jako niezdolną do wielozadaniowości. W naszych działaniach istotny jest ład i porządek. Te cechy generują sukcesy i harmonię naszych poczynań.
autor: Łukasz Sroczyński
Dlaczego warto przetestować miniCRM?
Firm codziennie
loguje się do miniCRM
Klientów poleca
nas swoim znajomym