Maksymilian Śleziak • Porady

Znaczenie zdjęć i ilustracji wykorzystanych na blogu jest dużo bardziej złożone. Nie chodzi tylko o to, aby wpis ładnie wyglądał i cieszył oko, choć to oczywiście też ważne. Blogowa grafika spełnia, można śmiało powiedzieć, rolę psychologiczną, a jej zastosowanie wynika bezpośrednio z charakteru ludzkiej percepcji, o czym z pewnością wiedzą twórcy blogów, a przynajmniej powinni to wiedzieć. Ludzki mózg lepiej i szybciej przetwarza bowiem obrazy niż tekst, zapamiętując z nich większość informacji. Jeszcze lepiej, jeśli grafika jest w jakiś sposób skorelowana ze słowem pisanym. Skąd czerpać inspiracje dla wizualnego uzupełnienia blogowych postów? Czy ograniczać się jedynie do zdjęć?

Darmowe zasoby zdjęć

Właściwie dobrane zdjęcie może poruszyć emocje odbiorcy i przykuć jego uwagę, sprawiając, że z zainteresowaniem poświęci się on lekturze tekstu. Dlatego warto zamieszczać oryginalne zdjęcia na początku wpisu. Ale co to znaczy, że zdjęcie jest właściwie dobrane? Nie chodzi o to, aby grafika była bezpośrednim i realistycznym odbiciem tematu. Informacji i funkcji poznawczej służy tekst, zdjęcie zaś przekazaniu emocji i dobrze, aby czasami stało okoniem wobec głównej myśli wpisu, wprowadzało humorystyczny wydźwięk, skłaniało do refleksji lub wyrażało przenośne znaczenie. Spośród darmowych zasobów zdjęć, dostępnych na licencji Creative Commons, użytkownicy mają do wyboru m.in. flick.com, pixabay.com czy pexels.com.

Osobiste zdjęcia

Zdjęcia z prywatnej galerii zbliżają Cię do Twoich odbiorców, którzy czują, że dzielisz się z nimi osobistą cząstką życia. Wszystko oczywiście zależy od rodzaju bloga. W przypadku tego typu zdjęć nie jest aż tak ważna ich jakość, niekiedy nawet pewna amatorskość i niedokładność będą milej widziane, ponieważ okażą się świadectwem spontaniczności i Twojej familiarności względem czytelników.

Screenshoty

Są świetnym rozwiązaniem w sytuacji, gdy nie chcemy szczegółowo opisywać i tłumaczyć danego zjawiska. Słowo pisane nie jest doskonałe, często wieloznaczne i choćbyśmy nie wiem, jak się starali, możemy nie zostać dobrze zrozumiani. Co innego, gdy zamieścimy we wpisie zrzut ekranu. Z pewnością zaciekawi on czytelnika, pobudzi jego zaangażowanie względem tekstu, a nam, autorom, nada większą autentyczność.

Wykresy, tabelki i grafy

Sprawdzają się dobrze we wpisach ilustrujących złożone i skomplikowane statystyki i prognozy. W ich przypadku chyba najlepiej realizuje się wspomniana wcześniej zasada, że ludzki mózg lepiej zapamiętuje obrazy niż słowa.

Infografiki

To swoista mapa myśli, szczególnie pomocna w sytuacji zobrazowania wielozagadnieniowego tematu i przedstawienia wniosków z badań. Często są również chętnie udostępnianym contentem, zwłaszcza gdy ciekawie się prezentują i stanowią małe dzieła graficzne. I znów, podobnie jak w przypadku wykresów, infografiki są potwierdzeniem charakteru naszej ludzkiej percepcji – wizualizowane myśli łatwiej i na dłużej osadzają się w naszej pamięci niż „suchy” tekst.

Komiksy i kadry telewizyjne

Komiksy sprzyjają wywołaniu u czytelników jednej z najbardziej pożądanych emocji, czyli śmiechu. Natomiast dzięki kadrom z Twoich ulubionych programów telewizyjnych czy seriali możesz stworzyć silną więź z odbiorcami, którzy równie chętnie, jak Ty je oglądają.

Blogowa grafika to jednocześnie efektywny i efektowny sposób na urozmaicenie postów, zaciekawienie nimi czytelników i dodanie tekstowi wartościowej, naddanej treści. Bez względu na to, jaki rodzaj grafiki wykorzystujesz, poza zdjęciami własnego autorstwa, pamiętaj, że strony internetowe, na których się one znajdują, mają różne zasady co do licencji i dystrybucji tych zdjęć. Niektóre pozwalają na darmowe ich udostępnianie, w przypadku niektórych należy uiścić stosowną opłatę licencyjną. Zawsze trzeba przestrzegać tych zasad, chodzi bowiem o czyjąś własność i niezbywalne prawo do niej.

Teraz już wiesz, jak w odpowiedni sposób wykorzystać grafikę, aby zwiększyć atrakcyjność wpisu na swoim blogu. Ale nie rozstawaj się jeszcze z nimi – sprawdź naszą aplikację do zarządzania kontaktami w firmie, która pomoże Ci zwiększyć sprzedaż, zadbać o zadowolenie klientów i załatwić wszystkie sprawy do końca. miniCRM to system skrojony na miarę Twojego biznesu.

Maksymilian Śleziak
W branży internetowej od 10 lat. W miniCRM odpowiedzialny za rozwój aplikacji i działania promocyjne. Prywatnie interesuje się kolarstwem górskim i sprzętem Apple.

Dlaczego warto przetestować miniCRM?

600+

Firm codziennie
loguje się do miniCRM

95%

Klientów poleca
nas swoim znajomym