Maksymilian Śleziak • Porady

Są dni, kiedy ciężko jest znaleźć w sobie motywację do jakiegokolwiek działania, a co dopiero do utrzymania jej na wysokim poziomie przez 8, 12 godzin lub nawet więcej. Na to, jak bardzo i czy w ogóle jesteśmy zmotywowani wpływ mamy my sami, ale również docierające do nas bodźce zewnętrzne. Trzeba zatem przeciwważyć je właściwymi środkami.

Muzyka łagodzi obyczaje

Otoczenie, w jakim żyjemy, oddziałuje w znacznym stopniu na nasz nastrój. Nie mamy wpływu na pogodę czy korek samochodowy, w którym przychodzi nam tkwić w drodze do pracy. Ale w takiej sytuacji dla rozładowania napięcia możemy włączyć ulubioną muzykę. Naładuje nas ona pozytywną energią na dalszą część dnia, pomagając stawić czoła trudnym zadaniom. Ale to nie jedyna zaleta muzycznego pogotowia. Istnieje bowiem silny związek między poszczególnymi gatunkami muzycznymi a ich oddziaływaniem na różne psychologiczne aspekty naszego życia. I tak np. muzyka natury, czyli rejestrująca prawdziwe jej odgłosy, wzmacnia funkcje poznawcze, a z kolei ścieżki dźwiękowe z gier video poprawiają koncentrację.

Pobudzające mowy motywacyjne

Jeśli muzyka jest dla Ciebie zbyt słabym bodźcem lub z czasem zaczyna Ci przeszkadzać w pracy, to być może warto skorzystać z silniejszych impulsów z zewnątrz. Porządną dawkę inspiracji i motywacji stanowić mogą filmy z motywacyjnymi wystąpieniami – trenerów motywacyjnych, psychologów, znanych osobistości czy nawet bohaterów filmowych.

Owocne poranki

Gdy zauważasz, że Twoja chęć do działania jest największa i najefektywniejsza rano, zaczynaj dzień od razu po przebudzeniu. Dla nocnych marków ta metoda może przynieść skutek odwrotny do zamierzonego, ale ranne ptaszki powinny z niej skorzystać. Wypracowując w sobie nawyk wykonywania z samego rana pewnych czynności i zarazem ich kończenia, przystępujesz do dalszej części dnia z przeświadczeniem, że coś zostało już przez Ciebie osiągnięte, że Twój dzień nie będzie zmarnowany.

Co masz zrobić jutro, zrób dzisiaj

Dobrze znamy prawidłowość, zgodnie z którą najtrudniej jest rozpocząć jakieś zadanie, zwłaszcza jeśli wymaga ono od nas dużego wysiłku. Podobnie zresztą, jak w przypadku pisania tekstów, gdy najtrudniejsze jest pierwsze zdanie, którego stworzenie najczęściej pozostawia się na sam koniec. Jeśli zatem mamy świadomość tego, że następnego dnia nie zaczniemy od zera jakiegoś trudnego zadania, to może warto przemyśleć choć jego szkielet jeszcze dnia poprzedniego? Konspekt tematu, zadania, projektu lub tekstu – wszystkiego tego, czym się zajmujemy, mniej obciąża nasze zwoje myślowe niż wykonywanie już samego zadania. Takie planowanie dzień wcześniej utrzymuje naszą wydajność na wciąż wysokim poziomie. Co więcej, pomaga z uśmiechem rozpocząć dzień kolejny, no bo przecież wiemy, że ta najtrudniejsza część projektu została już odhaczona, więc teraz będzie już z górki.

Drobne przyjemności

Oddalanie w czasie zadań, nieumiejętność wykrzesania w sobie choćby ułamka motywacji do działania nie wynika z tego, że jesteśmy leniwi lub niepoważnie podchodzimy do swojej pracy. Przyczyna może być banalna – zwyczajnie nie pozwalamy sobie na małe przyjemności w ciągu dnia. Dlatego trzeba wprowadzać do swojej codziennej rutyny czynności, które nas uspokajają, wyciszają lub odwrotnie – naładowują pozytywną energią. Każdy z nas zna takie sposoby – słuchanie ulubionej muzyki, przerwa na lekturę ukochanej książki, układanie puzzli, spacer lub inna aktywność fizyczna, gotowanie, a nawet sprzątanie. Pozwólmy sobie na nie, bo w czasie ich wykonywania wzrasta nasza umysłowa produktywność.

Z kim przestajesz, takim się stajesz

Zostało naukowo dowiedzione, że przebywając przez dłuższy czas z ludźmi o określonym typie charakteru i temperamentu, nieświadomie upodabniamy się do nich, powielając ich sposób gestykulowania i ekspresji, postawę i inne zachowania. To tzw. efekt kameleona. Nie umiesz się skoncentrować w pracy? Usiądź obok kolegi, któremu skupienie przychodzi z łatwością. Czujesz się zniechęcony i przygnębiony? Otaczaj się ludźmi, od których bije pozytywna energia, pełnych entuzjazmu i zapału, niech się z Tobą nimi podzielą.

Zatem dość narzekania, zabieramy się do pracy!

Maksymilian Śleziak
W branży internetowej od 10 lat. W miniCRM odpowiedzialny za rozwój aplikacji i działania promocyjne. Prywatnie interesuje się kolarstwem górskim i sprzętem Apple.

Dlaczego warto przetestować miniCRM?

600+

Firm codziennie
loguje się do miniCRM

95%

Klientów poleca
nas swoim znajomym