Termin „lifehacking” został po raz pierwszy użyty przez brytyjskiego dziennikarza Dannego O’Briena w prezentacji pod tytułem: „Life Hacks: Tech Secrets of Overprolific Alpha Geeks” na konferencji technologicznej w San Diego w 2004r. Dotyczyła ona ułatwień i skrótów jakie stosowała grupa programistów wyróżniających się produktywnością w swojej pracy. Początkowo termin ten funkcjonował głównie w branży informatycznej jednak dziś obejmuje każde ułatwienie, umiejętność i możliwość, która pozwala
na zwiększenie produktywności i osiągnięcie lepszych efektów. Można więc powiedzieć, że wszystkie nietypowe, sprytne rozwiązania problemów można nazwać lifehackami.
Lifehacking możemy odnaleźć w każdej dziedzinie życia, od pasty do zębów użytej do oczyszczenia płyty CD, na specyficznym oprogramowaniu do segregowania poczty elektronicznej kończąc. Wymaga to przede wszystkim kreatywności. Nie wolno nam zamykać się na nowe zastosowania przedmiotów codziennego użytku. Czasem do rozwiązania problemu potrzebujemy całkiem innowacyjnego podejścia do tematu. Warto także korzystać z lifehacków wykreowanych przez innych.
Lifehackerom sprzyja nowoczesna technologia, w czasach kiedy porozumiewamy się i pracujemy głównie za pomocą komputera, możemy odnaleźć wiele aplikacji, które uproszczą i usprawnią naszą pracę. Warto przykładowo skorzystać z ustawień programu do odbioru poczty elektronicznej, który może za nas segregować i usuwać wiadomości. Oddzieli maile osobiste od służbowych, najnowsze wiadomości od starszych, usunie spam. Jest to podejście typowe dla lifehackingu, dążymy do zminimalizowania zakresu
czynności, które musimy wykonać sami, wykorzystując maksymalnie dostępne rozwiązania.
Pomocne będą także internetowe kalendarze, listy spraw, tym bardziej jeśli ustawimy ich funkcję przypominania. Każde czekające nas zadania możemy rozłożyć na etapy, każdemu z nich wyznaczając termin wykonania, o którym przypomni nam program. Znajdziemy trakże aplikacje przypominające nam o przerwach w pracy, dające naszym oczom czas na odpoczynek od patrzenia na monitor, wtyczki do przeglądarki np. kontrolujące ilość kart otwartych w przeglądarce. Wszystkie te lifehacki przenoszą naszą
odpowiedzialność na odpowiednie urządzenia pozwalając nam na większą kontrolę tego, czego musimy dopilnować sami.
Lifehacking sprawdzi się także w naszym życiu osobistym, wiele rozwiązań znajdziemy na stronach internetowych poświęconych temu zagadnieniu. Naprawienie zamka błyskawicznego ołówkiem? Naładowanie iPoda za pomocą cebuli? Czemu nie! Lifehacking to przełamywanie schematów, otwartość na nowe rozwiązania. W dzisiejszym świecie przeładowanym informacjami warto pozbyć się części swoich obowiązków, a przynajmniej ułatwić sobie ich wykonanie, bo dlaczego nie korzystać z rozwiązań, które usprawnią
nasze życie?
Dlaczego warto przetestować miniCRM?
Firm codziennie
loguje się do miniCRM
Klientów poleca
nas swoim znajomym